Tag Archives: biegunka u cieląt domowe sposoby
NIE SAMĄ LOGIKĄ…

Nie wszyscy pracownicy naukowi dokonują przejścia z jednej płaszczyzny w drugą, to jest od ścisłej logiki do wolnego lotu myśli, do wyobraźni i odwrotnie. M.E. Le- vison twierdzi, że obecnie pracownicy nauki najczęściej zbytnio są zaabsorbowani tym, aby ich działalność uchodziła za ściśle naukową, stąd przesadna wiara w logikę, statystykę czy maszyny liczące.Stanowisko M.E. Levisona nie jest odosobnione. Coraz więcej specjalistów poddaje krytyce poglądy akcentujące przesadnie rolę logiki w badaniach naukowych. Na przykład cytuje się słowa A. Einsteina, że „nie ma żadnej logicznej drogi do odkrycia (…) Istnieje tylko droga intuicji, wspomaganej przez poczucie porządku kryjącego się wewnątrz zjawiska” (cyt. za: H. Selye, 1967). „(…) logika czysta (…) prowadziłaby nas do samych tautologii; nie mogłaby ona stworzyć nic nowego” (H. Poincare, 1908, s. 12). Podsumowując tego typu poglądy, H. Selye stwierdza, że: „choć może to wydawać się paradoksalne, praktyczna wartość logiki formalnej, praw rządzących myśleniem i metody naukowej jest doprawdy bardzo ograniczona i to zarówno w życiu codziennym, jak i w pracy naukowej. Nie zaszlibyśmy daleko, odwołując się ustawicznie do praw logiki, dla rozumowego uzasadniania każdego naszego kroku” (H. Selye, 1967, s. 284 i nast.).Ktoś trafnie porównał rolę logiki formalnej w procesie twórczym naukowca z rolą gramatyki w procesie tworzenia poezji oraz teorii harmonii w twórczości kompozytorskiej. Nie może być wątpliwości, że są one konieczne, ale przesadą byłoby oczekiwanie, iż są wystarczające.
ZASTOSOWANIE METODY
Mogłoby się wydawać, że ta metoda powinna znaleźć masowe zastosowanie we wszystkich typach szkół, od przedszkoli do studiów doktoranckich. Tymczasem z reguły został przyjęty jedynie termin „burza mózgów”, którym oznacza się to, co od dawna jest znane pod nazwą pogadanki i dyskusji.System oświatowy w małym stopniu chłonie nie tylko nowe metody, nowe środki (techniki), ale również wybitne osobistości. Pod tym względem lepiej jest w szkołach wyższych, ale nie zawsze.Na przykładzie szkoły łatwo dostrzec dwoistą naturę większości instytucji społecznych. Z jednej strony ułatwiają one postęp, a z drugiej przyczyniają się do hamowania postępu.Warto zastanowić się nad stwierdzeniem S. Popka, że „negatywna selekcja do zawodu nauczycielskiego na przestrzeni ostatnich dziesięcioleci spowodowała degradację intelektualną tego szlachetnego zawodu, stworzyła także wiele barier wynikających ze sfery osobowościowej nauczycieli. Niekiedy nauczyciel staje się czynnikiem hamującym proces twórczego rozwoju, z uwagi na osobiste problemy emocjonalne, nagromadzone kompleksy i stany frustracji, ujawniające się w słabej kontaktowości lub agresji, które powodują napięcia nauczyciela z uczniami” .